niedziela, 9 stycznia 2011

09-01-2011 (365 dzień) pierwszy roczek :)

Wczoraj do 4 nad ranem robiłam restart akwarium.
Obecny efekt pozostawia sobie jeszcze wiele do życzenia... tzn potrzebuje czasu, dlatego na razie wstawim tylko zajawkę.

 
akwarium 240 l
  

I w księżycowej poświacie :)

Powiem Wam coś jeszcze. Zachęcam do zakupienia oświetlenia nocnego. Ja lubię posiedzieć w weekendy wieczorkiem, a i czasami goście przychodzą na ciasto i winko - do tej pory błagali żebym zostawiła włączone światło przynajmniej do 22, żeby można było popatrzeć. Teraz wręcz nie mogą się doczekać, kiedy świetlówki się wyłączą i w akwarium zapanuje tajemniczy mrok :o) i tylko chrupanie bocji słychać :oP

akwarium 240 l


Restart był spowodowany ty, że ziemia pod piaskiem miała już rok czasu, chciałam ją wymienić i dodać kulki gliniane.

Wiecie jak się bałam odsunąć piasek?! Hahahaha, bałam się, że zobaczę śmierdzącą zgniliznę pełną niezidentyfikowanych robaków. Nic bardziej mylnego! Ziemia zachowała swoją strukturę, było w niej mnóstwo korzeni, więc jej warstwa stała się jeszcze bardziej zwarta. Jej zapach przypominał zapach ogródka ważywnego po deszczu - na pewno nie był odrazający :oP

Chcę coś napisać o oddzielaniu ziemi od podłoża. Spotykałam się z opiniami, że kładzenie siatki, moskitiery itp na ziemi zanim położy się na niej podłoże (piasek czy żwirek) mija się z celem. Otóż wcale nie! W małym akwarium nie użyłam moskitiery i za każdym razem chcąc przesadzić roślinę musiałam się bardzo nagimnastykowac, by wyjąć ją z podłoża nie rozwalając przy tym ziemi. Moskitiera bardzo pomaga utzymać ziemię na swoim miejscu. Co więcej, teraz przy restarcie bardzo ułatwiła mi odzielenie piasku od ziemi, dzięki czemu piasek mogłam od razu wykorzystać ponownie (w małym akwa udało mi sie ocalić tylko połowę wierzchniej warstwy pachu, reszta zmieszała mi się z ziemią, a że nie chciało mi sie go płukać, to go wywaliłam)
Nie wiem jak tam inne siatki czy firanki, których używają ludzie, ale moskitiera naprawdę spisuje się na medal. Ma idealnej wielkości oczka. Są na tyle duże, że nawet grubsze korzenie zwartek czy lotosów swobodnie przez nią przechodzą, ale na tyle małe by nie dopóścić do zbytniego wydostawania się ziemi podczas "manewrów".


W niedzielę kupiłam również krewetki filtrujące. Trochę się o nie bałam przy brzankach. Na szczęście odeski są ciekawskie, ale nie tak zaczepialskie jak brzanki sumatrzańskie. Po kilku próbach przekonały się, że nie dadzą rady ich upolować. Teraz krewety swobodnie siedzą na korzenaich w pobliżu filtra wewnętrzengo (umiejscowionego tam spcjalnie dla nich) i rozpościerają parasolki :) Świetny widok.
Zdjęcie całości. Nie jest powalająca, naprawdę. Ale niech będzie, w celach edukacyjnych :)


akwarium 240 l
 A w tym kierunku zmierzam (mały fotomontaż :) )
Chcę zostawić sporo przestrzeni. Z roślin postawiłam na 3 gatunki. Strzałka i zielone zwartki, które mają gęsto zarosnąć na całym dnie. Wąkrotka nieco wyższa ma zasłonić sprzęt po lewej stronie. Korzenie ułożone tym razem bardziej płasko, ale wciąż jest w nich dużo zakamarków i szczelin tak uwielbianych przez bocje.



akwarium 240l (fotomontaż)