Akwarium Łódzkiego Ogrodu Zoologicznego |
Ale po pierwsze nie czułam się na tyle pewna siebie, by odważyć się je kupić a po drugie wtedy jeszcze miałam tylko 240l akwarium.
Co tu dużo gadać, wstawiam zdjęcia rybek kilka dni po aklimatyzacji
Brzanka deniosona (Puntius denisonii) |
Brzanka deniosona (Puntius denisonii) |
Brzanka deniosona (Puntius denisonii) |
Brzanka deniosona (Puntius denisonii) |
Przy okazji do denisonek jako drobina dołoczyło stadko 30 szt brzanek wysmukłych (Barbus titteya)
Brzanka wysmukła (Barbus titteya) |
Kilka pierwszych spostrzeżeń dotyczących brzanek denisona.
Brzanki te są dość płochliwe. Na głośniejsze stuknięcie czegoś w pokoju lub gwałtowne ruchy w pobliżu akwarium reagują zrywem.
Ogromną większość czasu trzymają się w grupie. Na razie nie zaobserwowałam by dokuczały innym rybom, ale ich wielkość i szybkość pływania mogą niepokoić inne spokojniejsze gatunki. Zauważyłam, że moje skalary stały się nieco bardziej bojaźliwe od kiedy denisonki z nami zamieszkały. Taki nagły zryw brzanek straszy je bardziej niż czynniki zewnętrzne.
Na pewno potrzebują długiego akwarium. Nie bez powodu ich angielska nazwa to "red line torpedo barb" czyli brzanka-torpeda. Kilka machnięć ogonem i jest już na drugim końcu mojego 170 cm akwarium.
Ten gatunek w naturze zamieszkuje rzeki i lubi mocniejszy prąd wody. Wszędzie piszą, że woda musi być dobrze natleniona i często podmieniana. I przekonałam się o tym na własnej skórze podczas "remontu" w akwarium. Ryby były wtedy w wiadrze, filtr miałam ustawiony tak by na prawdę mocno poruszał taflą wody. Zaglądałam do nich co godzinę, wszystko było ok. Ale w pewnym momencie filtr się obsunął niżej pod powierzchnię, a ja położyłam się spać na 2,5 godziny.
Rano denisonki próbowały oddychać powietrzem atmosferycznym tuż przy powierzchni wody, niektóre były już tak wykończone, że ledwo pływały. W tym samym wiadrze były też skalary, barwniaki i brzanki titeya - one wszystkie nie miały objawów niedotlenienia.
Mnie zrobiło się aż gorąco. Szybka podmiana wody i mocne natlenianie pomogły w ciągu 15 min - ale to było dla mnie na prawdę długie 15 min...
Co do pokarmu
Podaję pokarm w płatkach, mrożony i żywy - wszystko to jedzą z apetytem. Raczej rzadko sięgają go z powierzchni wody, wolą go wyłapać z toni.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz